Strony

sobota, 20 lipca 2013

Imagin Zayn

Imagin o Zaynie dla mrs.Malik.. Mam nadzieję, że ci się spodoba, bo na nic innego nie miałam pomysłu.. Miłego czytania :)
________________________________________________________________________

Przechadzałem się ulicami miasta obserwując przez okna śmiejące się, spożywające wspólne posiłki
rodziny. Dziś jest Wigilia, a ja jestem zupełnie sam w tej wielkiej miejscowości. Chodząc tak bez celu dotarłem do niewielkiego parku. Szedłem alejkami, gdy spostrzegłem siedzącą na ławce, zmarzniętą dziewczynę. Płakała. Nie mogłem przejść obok tak obojętnie. Zatrzymałem się i usiadłem koło niej.
- Coś się stało? - spytałem
- Nic.. Nie ważne - odpowiedziała
- To skoro nic się nie stało, to czemu siedzisz tu sama w Wigilię i płaczesz? - na moje słowa rozpłakała się jeszcze bardziej - Już ciii.. Uspokój się. Mam pomysł. Może pójdziemy do mnie, napijemy się gorącej czekolady i wszystko mi opowiesz. Zgadzasz się?
- Yhm.. - mruknęła
- W takim razie chodźmy
Ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania. Było niedaleko, ale w taki mróz droga bardzo się dłużyła. Kiedy wreszcie dotarliśmy na miejsce i dziewczyna zdjęła zakrywający pół twarzy szalik, zauważyłem dużego, fioletowego siniaka na jej policzku. Nic się nie odzywałem, bo bałem się żeby nie speszyła się za bardzo. Poszedłem przygotować ciepły napój, a ona grzała dłonie przy kominku. Kiedy wróciłem, podałem jej kubek i próbowałem przekonać ją do siebie. Zacząłem od początku.
- No to może się przedstawię..Jestem Zayn. A ty jesteś?
- [T.I]
- No to [T.I] powiesz mi czemu płakałaś?
- Ja... Uciekłam z domu. - powiedziała z wahaniem w głosie
- Dlaczego?
- Nie udawaj, że nie widzisz tego siniaka.. Ojciec mnie bije.. Nawet dzisiaj - w Wigilię - dostałam od niego w twarz.
- To straszne.. Nie dziwię się, że uciekłaś. A masz się gdzie podziać?
- Mogłabym zatrzymać się u mojej przyjaciółki, ale dzisiaj jest już późno. Nie chcę jej niepokoić.
- Możesz przenocować u mnie, a jutro pójdziesz do niej - zaproponowałem
- Naprawdę?
- Tak.. Będzie mi bardzo miło - na te słowa [T.I] uśmiechnęła się. Spędziliśmy razem bardzo miły wieczór.
Następnego dnia rano obudził mnie cichy płacz dobiegający z pokoju [T.I]. Szybko poszedłem zobaczyć co się stało. Dziewczyna cała roztrzęsiona siedziała na łóżku.
- Co się dzieje?  - podbiegłem do niej
- Dzwoniłam do Emily - powiedziała chwilowo się uspakajając - nie mogę się do niej przeprowadzić. Mój ojciec u niej był. Jak tam zamieszkam to mnie znajdzie - znów wybuchnęła płaczem. Nie odpowiedziałem tylko mocno ją przytuliłem.
- Zayn ja się boję..
- Nie bój się.. Tu jesteś bezpieczna. Nie pozwolę aby ten tyran coś ci zrobił. Zostaniesz u mnie, a potem pójdziemy zgłosić wszystko na policję .. Dobrze? - [T.I] kiwnęła znacząco głową.
Po południu poszliśmy na komisariat złożyć zeznania. Dziewczyna opowiedziała dokładnie wszystko co działo się u niej w domu. Mam nadzieję, że zamkną tego drania!!

                *** 2 tygodnie później

Obudziłem się rano i spojrzałem na zegarek. Była 10:15. "Oj Zayn przysnąłeś trochę.. Pewnie [T.I] już dawno wstała" - pomyślałem. Ubrałem się i poszedłem do kuchni. Nie było jej tam. Zajrzałem do salonu. On również był pusty. "A może ona jeszcze śpi" - z tą myślą zajrzałem do jej pokoju. Ujrzałem małą karteczkę leżącą na biurku. Podniosłem ją do góry i przeczytałem Nie martw się o mnie. Poszłam do domu po kilka swoich rzeczy. Jak możesz to przygotuj obiad.. Twoja [T.I] xx.
Przestraszyłem się. Co prawda jej ojciec został tydzień temu aresztowany, ale w każdej chwili mogli go wypuścić. Nie powinna iść tam sama. Czym prędzej zadzwoniłem do Emily. Podała mi adres [T.I], a ja wsiadłem w samochód i tam pojechałem. Moje złe przeczucia się sprawdziły. Pan [T.N] był w domu. Drzwi były otwarte, więc wszedłem do środka. Zobaczyłem [T.I] szarpiącą się z tym człowiekiem. Znów miała wielkiego siniaka na policzku. Podbiegłem do niej i uwolniłem ją z uścisku tyrana. Kazałaem jej biec do samochodu i zadzwonić po pomoc, a sam próbowałem obezwładnić mężczyznę.
- Nie będziesz dłużej znęcał się nad [T.I]. Ja już się postaram abyś zgnił w więzieniu - wykrzyczałem mu prosto w twarz. Po około 15 minutach przyjechała policja. Zakuli przestępcę w kajdanki i wsadzili do radiowozu. Ja poszedłem do auta zobaczyć co z nią. Skulona siedziała na tylnym siedzeniu.
- Już po wszystkim - powiedziałem i objąłem ją ramieniem
- Dziękuję - wyszeptała - gdyby nie ty, nie wiem co bym zrobiła
- Nigdy nie pozwolę, aby stała ci się krzywda.. Kocham Cię skarbie ♥
- Ja Ciebie też - odpowiedziała.
Wróciliśmy do domu. Spoczęliśmy na kanapie i oglądaliśmy film. [T.I] usiadła na moich kolanach i wtuliła się w mój tors. To było takie wyjątkowe móc czuć ją przy sobie. Nawet nie chciałem myśleć co by mogło się stać jakbym tam nie pojechał. Najprawdopobniej straciłbym ją na zawsze.

*** 2 lata później

Jestem bardzo szczęśliwy, że mam . W zeszłym roku zostaliśmy małżeństwem, a za 2 miesiące będzie nas już troje. Pół roku przed ślubem przeprowadziliśmy się do innego miasta. W naszym poprzednim miejscu zamieszkania [T.I] za dużo przypominało o jej cierpieniu. Tu żyjemy spokojnie, bez obawy że tyran może wrócić. Dziś jest Wigilia, czyli druga rocznica naszego poznania. Postanowiłem sobie, że muszę sprawić aby ten dzień był wyjątkowy w każdym calu. Wstałem wcześniej i przygotowałem śniadanie. Ułożyłem wszystko na tacy i zaniosłem do sypialni.
- Jak się mają moje dziewczynki? - pocałowałem [T.I] i położyłem rękę na jej zaokrąglonym brzuszku
- Świetnie kotku - moja żona odwzajemniła pocałunek - Sam to przygotowałeś?
- Tak słoneczko.. Dla Ciebie, a właściwie to dla Was
- Kochany jesteś
- Dla pięknej kobiety wszystko - odpowiedziałem i podałem jej filiżankę z kawą
Po zjedzonym śniadaniu szybciutko posprzątałem. [T.I] nie pozwoliłem dzisiaj wstawać z łóżka.
- Dziś jestem na Twoje rozkazy królowo - rzekłem - Masz ochotę na coś specjalnego?
- No to może lody czekoladowe z bitą śmietaną..
- Już się robi skarbie - pobiegłem do kuchni przygotować deser. Po około 10 minutach wróciłem z pucharkiem lodów.
- Bon apetite - powiedziałem podając [T.I] miseczkę
- Merci - odrzekła i oboje zaczęliśmy się śmiać
- To jeszcze nie koniec niespodzianek. Poczekaj tu chwilę - szepnąłem, gdy skończyła jeść i poszedłem do salonu. Wyciągnąłem z szafki zapakowany prezent i wróciłem do sypialni.
- To dla Ciebie - podałem jej pakunek. Otworzyła. Wyciągnęła z pudełka seledynową, kaszmirową sukienkę.
- Zayn.. Ona jest piękna.. Dziękuję - pocałowała mnie
- Cieszę się, że ci się podoba - odparłem - To teraz załóż ją i wychodzimy
- Ale gdzie?
- Zobaczysz
[T.I] posłusznie włożyła sukienkę i wyszliśmy z domu. Pojechaliśmy do najlepszej restauracji w mieście, w której zarezerwowałem stolik i kwartet smyczkowy. Moja żona była zachwycona.
- Kotku, dziękuję ci za wszystko co dzisiaj dla mnie zrobiłeś - powiedziała już po powrocie do domu - Kocham Cię najbardziej na świecie
- Ja Ciebie bardziej kochanie - odpowiedziałem i przytuliłem ją do siebie. [T.I] oparła głowę na moim ramieniu
- Zayn cieszę się, że Cię mam.. Gdyby nie ty pewniej do tej pory była bym gnębiona przez mojego ojca
- A gdybym ja wtedy nie wszedł do tego parku pewnie nigdy nie poznałbym Ciebie i nie było by nas tutaj teraz. To był chyba najlepszy dzień w moim życiu - nasze wargi złączyły się w namiętnym pocałunku. Kochamy się i to jest najważniejsze... 
________________________________________________________________________
Cześć.. Imagin o Zaynie na życzenie jednej z czytelniczek.. Mam nadzieję, że wam się podoba.. Następny imagin jest w trakcie pisania.. Czym więcej komentarzy, tym szybciej się pojawi, więc komentujcie, bo to bardzo nakręca mnie do pracy.. Kocham was ♥

12 komentarzy:

  1. Owwwww cudowny <3
    Może jakiś z Niallerkiem? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat podjęłam się napisania imagina według pomysłu z naszej zakładki z waszymi pomysłami.. Imagin ten ma być o Niallerze, więc w ciągu następnego tygodnia na blogu imagin z nim w roli głównej :)

      Usuń
  2. Piekny boski , nie wiem co jeszcze dziekuje bardzo o taki mi chodzilo mrs.Malik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że ci się spodobał.. Nie dziękuj mi.. Pisanie go było tylko przyjemnością :)

      Usuń
  3. To jest genialne, bardzo, bardzo mi się podobał. A końcówka była boska :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hłe Hłe xD I to uczucie, kiedy w miejscu [T.I] wstawiasz Emila, a twoja najlepsza przyjaciółka w imaginie ma na imię Emily. XD Ale tak poza tym,to wręcz kocham tego bloga!! <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj chodziło o to że on zadzwonił właśnie do przyjaciółki T.I żeby podała mu jej adres.. Ale ogólnie cieszę się że ci się spodobało :)

      Usuń
  5. Czy mogla bys dodac imagin o liamie z dedykiem dla LIAMOWEJ pliss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i bym zapomniala moze byc o naszym spotkaniu i zeby byl wesoly.

      LIAMOWA

      Usuń
    2. Jasne postaram się.. Ale od razu mówię, że jestem w trakcie pisania trzech imaginów i na pewno ten nie pojawi się w tym tygodniu tylko w następnym.. Pozdrawiam Louisowa :)

      Usuń
    3. Spoko. Wiem ze masz duzo pracy wiec poczekam

      Usuń