Strony

wtorek, 18 czerwca 2013

Imagin Harry część 1

Ona zagubiona siedemnastolatka z ogromnymi planami na przyszłość.On osiemnastoletni członek najpopularniejszego zespołu.Jak się poznali?Och,w dość typowy sposób.[T.I] przemierzała przez nocne uliczki Londynu,dopiero co poznając te wspaniałe miasto.Harry chował się pod kapturem ciemnej bluzy,uciekając przed kilkoma fankami.Był zmęczony po ostatnim koncercie i szybko chciał znaleźć się w domu.Wpadli na siebie przypadkowo.Ich ciała zderzyły się przez co z ramienia szatynki spadła niewielka torebka.
- Przepraszam -usłyszała z ust chłopaka.
- Nic się nie stało -powiedziała cichutko,podnosząc z ziemi torebkę.Harry miał w planach po prostu
odejść,ale w ostatniej chwili coś tchnęło go aby się przedstawić,choć było dość prawdopodobne,że dziewczyna zna jego imię.
- Harry -wyciągnął w jej stronę dłoń,którą od razu uścisnęła.
- [T.I]
Tak rozpoczęła się znajomość Harrego i [T.I].Przypadkowe spotkanie w czerwcową noc zapoczątkowało miłość.Przez długi okres czasu dziewczynie było ciężko zaakceptować fakt,że Harry prawie cały czas jest w rozjazdach.Bywało i tak,że nie widzieli się tygodniami,ale ona wtedy zaciskała mocno pięści mówiąc sobie że da radę.
Minął już szósty miesiąc ich związku.Każdego dnia loczek pokazywał tej kruchej istocie jak silną miłością ją darzy.Proste gesty z jego strony,takie jak podarowanie kwiatów czy wyjście do restauracji wywoływały ogromny uśmiech na jej twarzy,sprawiając że w brzuchu pojawiało się tysiące wariujących motyli.Tak jak wtedy, gdy po raz pierwszy się spotkali.
[T.I] oparła głowę o ramię swojego chłopaka,splatając ich palce.Siedzieli na skórzanej kanapie, w domu Harrego,który dopiero dziś wrócił do Londynu po tygodniowej nieobecności.Jego zielone oczy mieniły się lekko zawsze gdy spoglądał w jej stronę.
- Za dwa dni znów mamy koncert,w Dublinie -powiedział cicho.Wiedział,że [T.I] zawsze smuci się gdy wspomina jej o kolejnym wyjeździe.Tak było i tym razem.Dziewczyna westchnęła głośno,czując jak do jej oczu napływają łzy. -Hej,ale będzie dobrze tak?Kariera jest dla mnie bardzo ważna i wiesz,że nie mogę...
- Tak wiem Harry-odpowiedziała całując go namiętnie.Ich ciała zapłonęły i szatyn zaczął powoli ściągąć górną część jej garderoby.Był stęskniony za smakiem jej ust i ciała.Pragnął jak najszybciej znaleźć się w sypialni, z nią, z miłością swojego życia.

- Kocham Cię [T.I] -wyszeptał,obejmując jej nagie ciało ramieniem.W jej oczach tańczyły dwie iskierki.Iskierki szczęścia. -Dziękuje Ci,że nadal ze mną jesteś,że mnie wspierasz choć wiem,że czasem jest Ci cholernie ciężko.Nie wyobrażam sobie żebym mógł kiedykolwiek Cię stracić.
- Ja Ciebie też kocham Harry ,bardziej niż możesz to sobie wyobrazić.
- Obiecuję Ci,że zawsze będę dbał o tę miłość.Będę starał się aby była tak głęboka i szczera jak jest teraz,wierzysz mi? -dziewczyna pokiwała twierdząco głową i zatopiła twarz w jego obojczyku.Oboje zasnęli w zawrotnym tempie.
Następnego dnia,gdy Harry się obudził zauważył że [T.I] nie ma sypialni.Chodził z pokoju do pokoju ale w żadnym jej nie zastał.Był niemalże pewien,że dziewczyna wybrała się na spacer lub zakupy,ale w ostatniej chwili dostrzegł kartkę papieru,przywieszoną magnezem na lodówce.

Drogi Harry,
Dziękuje Ci za te sześć wspaniałych miesięcy.Dzięki Tobie zaznałam szczęścia.Chciałam aby nasza miłość trwała na wieki,abyśmy zawsze byli tacy uśmiechnięci jak w ostatnim czasie.Twoja kariera była dla mnie przytłaczająca,ale uśmiech na Twojej twarzy po kolejnym udanym koncercie rekompensował wszystko.Jednakże wszystko kiedyś się kończy,nieprawdaż?Nie chcę abyś uznał mnie za egoistkę,choć swoim zachowaniem pewnie na takową wyjdę.Chcę abyś wiedział,że kocham Cię najszczerszą i najprawdziwszą miłością jaką można darzyć drugiego człowieka.Jestem i zawsze przy Tobie będę,w Twoim sercu i wspomnieniach.Kariera jest dla Ciebie bardzo ważna i nie miałabym serca ot tak po prostu jej niszczyć.Nie chcę tego robić,ale muszę.Muszę odejść bo wiem,że dzieciątko które nosze pod sercem zniszczyło by Twoją przyszłość,którą jeszcze tak nie dawno planowaliśmy wspólnie,marzyłeś o dziecku...oboje marzyliśmy choć niejednokrotnie podkreślaliśmy,że wydamy na świat potomstwo za pięć lub sześć lat,ale nie teraz...Masz dziewiętnaście lat,pobaw się,wyszalej i zapomnij.Nie szukaj mnie bo i tak nie znajdziesz.Wiem,że pewnie teraz jest Ci przykro,ale za kilka lat mi podziękujesz.
Jedyne co mogę Ci obiecać to to że zaopiekuję się naszym dzieckiem najlepiej jak będę potrafiła,zaufaj mi.

Zawsze kochająca [T.I]

4 lata później

Wzięła na rączki swoją trzyletnią córką i uśmiechnęła się nikło.Brązowe loczki dziecka delikatnie rozwiewał wiatr a zielone oczka wpatrywały się w twarz [T.I].Przechodziły akurat koło domu Harrego.Dziewczynę zastanawiało czy chłopak nadal tu mieszka.Na ganku przed domem stała młoda kobieta z mocno zaokrąglonym brzuchem w ręku trzymając kubek.Po chwili podszedł do niej mężczyzna.[T.I] od razu rozpoznała tę brązowe loki.Harry pocałował kobietę delikatnie w usta i położył rękę na jej pokaźnym brzuchu.
Nie żałowała.Nie mogłaby.
- Mamusiu a kiedy spotkam tatusia? -spytała mała Dracy,zaciskając swoje malutkie rączki w piąstki.[T.I] ucałowała czoło swojej córki i otarła niewielką łzę,spływającą z policzka.

6 komentarzy:

  1. super a czy bedzie kolejna czesc? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrob zwrot akcji i niech wyjdzie ze to jego siostra czy tam ktos bylo by super gdyby znowu sie zeszli (^-^) a rak pozatym super imagin (^-^)/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogła to być jego siostra, bo pocałował ją w usta.....

      Usuń
  3. Jejku jaki slodki *.* błagam zrób kolejna część ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny!!!! Kocham twoje imaginy :) Nikt nie pisze tak dobrze jak TY !!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń