Strony

czwartek, 25 kwietnia 2013

Imagin Harry part 6 (definitywny koniec)

muzyka


Harry daj już spokój! To było zwykłe przyjacielskie spotkanie!-z hukiem zamknęłam kuchenną szafkę.
-Przyjacielskie spotkanie połączone z bzykaniem!! Myślisz, że nie wiem co robicie na tych spotkaniach?! Za każdym razem wracasz po nich taka szczęśliwa i odprężona!! Nie jestem ślepy!-wykrzyczał Harry.
-Nie jestem tobą, żeby puszczać się na lewo i prawo!! W przeciwieństwie do ciebie wiem co oznacza wierność!!-wyszłam z kuchni zdenerwowana.
-Tak świetnie uciekaj od problemów!!-usłyszałam tuż za sobą rozwścieczony głos loczka.
-Nie uciekam od nich! Gdybym to robiła to już dawno bym z tobą zerwała!!
-Czyli nasz związek jest dla ciebie problemem?! Może pora go rozwiązać i zakończyć to wszystko w cholere!!
-Pierwszy raz powiedziałeś coś mądrego!! Jestem jak najbardziej za!
-Masz się stąd wynieść!
-Dobrze! Do jutra mnie tu nie będzie!-trzasnęłam drzwiami i zamknęłam je na klucz.
Oparłam się o ścianę, by po chwili osunąć się po  niej w dół. Miałam już dosyć naszych bezsensownych kłótni. Sama nie wiedziałam czy rozstanie z Harrym to dobry pomysł. Kochałam go  jak nikogo innego, ale jego brak zaufania mnie męczył, a to raczej ja powinnam mieć wątpliwości co do jego wierności. W końcu już kilka razy mnie zdradził, a ja jak ta głupia trwałam przy nim. Ale widocznie nawet zawsze nie trwa na zawsze. Napuściłam gorącej wody do wanny, po czym zdjęłam z siebie ubrania. Przyjrzałam się tatuażowi na prawym biodrze. Przedstawiał motyla, takiego jak ma Harry. Pamiętam, że to on mi go doradził. Twierdził, że teraz już nigdy o sobie nie zapomnimy. Otarłam pojedynczą łzę spływającą po moim policzku i weszłam do wanny. Ciepła woda przyjemnie grzała moje ciało, zmywając z niego resztki dzisiejszego dnia.

Harry

Usiadłem zdenerwowany na kanapie. Miałem wszystkiego dosyć. Siebie, Jej.... Powiedziałem o jedno słowo za dużo i już wiem, że straciłem ją na zawsze. To wszystko spowodowane moją chorą zazdrością. Jak mogłem w ogóle zwątpić w jej lojalność? Jak mogłem pomyśleć, że robiła to z kimś innym niż ze mną? Przecież to logiczne, że nie stać jej na coś takiego. (T.I) ma swoją dumę, która nie pozwoliłaby jej przespać się z byle jakim kolesiem. Sięgnąłem z drewnianej komody whiskey i szklankę, do której nalewałem alkohol.

(T.I)

Skończywszy kąpiel, owinęłam się puchatym ręcznikiem i wsuwając na nogi kapcie, opuściłam łazienkę. Przechodząc przez salon, zatrzymałam się na chwilę. Obserwowałam Harrego, który nalewał do szklanki alkohol. Miałam ochotę podejść do niego i przytulić z całych sił. Obiecać, że już więcej nie spotkam się z Mattem byle tylko zatrzymać go
przy sobie. Nie chciałam tracić tego co mieliśmy.  Otrząsnęłam się i ruszyłam do na....do sypialni. Ubrałam bieliznę oraz spodnie i bluzę. Wyjęłam walizkę i zaczęłam pakować wszystko co moje, w między czasie dzwoniąc do Nialla, by po mnie przyjechał.

Harry

-Spakowałam wszystkie moje rzeczy.... zaraz przyjedzie po mnie Niall....-usłyszałem cichy głos (T.I).
Nie odpowiedziałem. Nawet się nie odwróciłem. Nie chciałem, by widziała moje łzy. Upiłem kolejny łyk trunku.
-Jeśli czegoś zapomniałam...wyślij to na adres Nialla, albo... po prostu mu to podaj na próbie czy coś.....-słyszałem w jej głosie, że stara się nie rozpłakać- Harry......powiedz coś.....-rozpłakała się.
Ja również zacząłem płakać, ale nadal nie miałem odwagi na nią spojrzeć. Nie chciałem widzieć tych łez, które sam spowodowałem. Nienawidzę, kiedy (T.I) płacze. Jest wtedy taka bezbronna i słaba...
Nie powiedziała nic więcej. Wyszła z domu, zostawiając mnie samego.

(T.I) 

Wsiadłam w milczeniu do samochodu Nialla, w czasie gdy on wkładał do bagażnika moją walizkę. Obserwowałam dom, w którym spędziłam kilka miesięcy. Nie wyobrażałam sobie nie wracać do niego każdego wieczora. Otarłam policzki, by za chwilę ponownie mogły się pomoczyć.
-(T.I).....chcesz o tym pogadać?-zagadnął cicho Niall, włączając się do ruchu.
-Nie...-wyszeptałam, dalej wpatrując się tempo w szybę.

~~kilka tygodni później~~
Harry 

Wróciłem do pustego domu. Zdjąłem kurtkę i buty, po czym poszedłem do kuchni. Wyjąłem z lodówki piwo i zajmując miejsce przed telewizorem, włączyłem jakiś durny film. Ludzie zakochują się w sobie, później mają problem i rozstają się, ale ostatecznie biorą ślub i są z sobą mega szczęśliwi do końca życia. Czemu w moim przypadku tak nie jest. Czemu (T.I) teraz nie siedzi obok mnie? Ach, no tak. Pamiętam. Odeszła przez moją głupotę. Niewiele myśląc sięgnąłem po czystą kartkę i zacząłem pisać list. 

"Ostatnio myślałem, myślałem o tym, co mieliśmy. Wiem, że to było trudne, to wszystko co wiedzieliśmy. Chciałbym dać Ci wszystko, na co zasługiwałaś. Bo nigdy nic Cię nie zastąpi . Nic nie sprawi, że będę czuł się tak jak przy Tobie . Wiesz, że nie ma tutaj nikogo, do kogo mógłbym się zwrócić. I wiem, że nie znajdziemy miłości, aż tak prawdziwej, bo nie ma czegoś takiego jak My. Nie ma czegoś takiego jak Ty i ja. Dałem Ci wszystko, kochanie, wszystko co mogłem, więc dlaczego odeszłaś? Bo nie potrafiłem docenić tego, że mam przy sobie taki skarb jak Ty. Zraniłem Cię tyle razy...Mimo wszystko starałem się, by Cię uszczęśliwić. Ale to już przeszłość, nie ma już nas. Przypuszczam, że tak miało być. Mimo tych wszystkich kłótni i zdrad byliśmy tacy idealni... Nikt nie potrafi kochać drugiej osoby tak jak my potrafimy kochać siebie...Pamiętaj, że już zawsze będziesz w moim sercu..

Harry "

(T.I)



Pamiętaj, że już zawsze będziesz w moim sercu..

Harry "

Przeczytawszy list do końca, zgniotłam kartkę i rzuciłam ją w kąt. Dlaczego napisał dopiero teraz, kiedy zaczyna mi się powoli wszystko układać? Dlaczego nie zrobił tego 3 tygodnie temu, kiedy z tej tęsknoty byłam gotowa znowu mu przebaczyć i wrócić do niego? Teraz jest za późno. Ktoś inny zajął jego miejsce. Ktoś inny zakrząta moje myśli każdego dnia.  Ktoś inny całuje moje usta na powitanie i pożegnanie. Ktoś inny mówi mi, że mnie kocha...
-Coś się stało?-usłyszałam głos Nialla.
Otarłam łzy i zwróciłam się ku niemu.
-Nie-delikatnie się uśmiechnęłam- po prostu cieszę się, że w końcu zrozumiałam jak bardzo cię kocham-oznajmiłam.
Niall usiadł za mną i przyciągając mnie do siebie, złożył na moim policzku pocałunek.
-Kocham cię (T.I) tak bardzo, że mógłbym palcem dotknąć nieba...
Na te słowa wtuliłam się bardziej w ciało blondyna.
-Dostałam list-zaczęłam niepewnie- od Harrego....
Usłyszałam jak chłopak ciężko przełyka ślinę.
-I co napisał..?-głos mu zadrżał.
-Napisał, że mnie kocha..-powiedziałam cicho.
Poczułam jak Niall rozluźnia uścisk.
-Co zamierzasz zrobić?-zapytał z pewną obawą.
-Nic... Mam ciebie, więc nie potrzebuje Harrego...-tym razem to ja objęłam Nialla kładąc głowę na jego ramieniu- wszystko czego chcę jest tobą...



_________________________________
To ostatnia część imagina o Harrym.
Wiem, dziwnie się zakończył, bo imagin o Harrym a związałam Was z Niallem, ale tylko na to udało mi się wpaść :)
Mimo wszystko, mam nadzieję, że Was nie zawiodłam ;)
Jeśli któraś będzie chciała znać dalszy los Harrego niech sama go sobie dopowie :D

+dziękuję za komentarze!

9 komentarzy:

  1. A może zrobiłabyś dokończenie tego w formie imaginu o Niallu :))
    A takt to świetne jak zawsze <3
    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  2. Aleee super inny niż wszystkie, zrobiłabyś teraz imagin partowy z Niallem.?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały :)) też. uważam aby zrobić dokonczenie tej histori w imaginie o Niallu ^^ pozdrawiam i życzę weny xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny :)) inny niż wszystkie. byłam zaskoczona zakończeniem ale podoba mi się :) kiedy kolejny imagin ? z kim ? może Zayn ?

    onedirection-imaginy-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny?! JA PRZEZ CB PŁACZĘ!!! MÓJ "ZARRY PAYNE" TO JAKIEŚ GÓWNO W PORÓWNANIU TO TEGO :( >...< UWIELBIAM CIĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam twoje imaginy może zrobisz taki partowy o Niallu?

    OdpowiedzUsuń
  7. no wiesz co ? ona miała być z Harrym ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. prawie sie poryczalam

    OdpowiedzUsuń