Strony

wtorek, 26 marca 2013

Imagin Justin Bieber


(t.p.a)-Twój pseudonim artystyczny



 -(t.i) mam dla ciebie świetną propozycję, która  pozwoli rozwinąć ci skrzydła-usłyszałam w słuchawce głos mojej menadżerki.
-Zachwyć mnie-odpowiedziałam, po czym  ugryzłam kawałek jabłka.
-Kto przyjeżdża za 2 tygodnie do Polski?-mówiła podekscytowana.
-Moja babcia?-zapytałam.
-Nie! Boże z kim ja pracuję.
-Słyszałam to!!
-Już dobrze, a więc za 2 tygodnie dokładniej 25 marca w Łodzi zagra…….
-No wyduś to z siebie!!-krzyknęłam.
-Justin Bieber!!!!
-Fajnie, nawet go lubię, ale co on ma do mnie? –zupełnie nie rozumiałam zachowania menadżerki.
-Zagrasz jako jego suport!!
Wyplułam z ust rozgryziony owoc  na ekran laptopa.
-ŻE CO JA??!!
-Jutro omówimy szczegóły. Paa-rozłączyła się nim zdążyłam jeszcze coś powiedzieć.
Odłożyłam urządzenie na bok, a jabłko wyrzuciłam gdzieś w kąt pokoju. Opadłam na miękkie poduszki, poszczypując się, ale dalej się nie obudziłam. Czyli to prawda……
-O MÓJ BOŻE POZNAM JUSTINA BIEBERA!!!!-wykrzyknęłam, gwałtownie podnosząc się do pionu.
~~następnego dnia~~
-Sorry za spóźnienie-usiadłam naprzeciw Julii-mojej menadżerki.
-Ja ci wybaczę, ale nie wiem czy Justin będzie zachwycony, jeśli spóźnisz się na koncert-powiedziała z sarkazmem.
-Nie spóźnię się, ponieważ będę czatowała na niego od samego rana- zaśmiałam się.
Julki widocznie nie rozbawił mój tekst, bo spiorunowała mnie wzrokiem.
-Przejdźmy do rzeczy-oznajmiła-Zaśpiewasz około 8 piosenek..
-Ale ja nie mam tylu-przerwałam jej.
-Zaśpiewasz trzy główne single, które promują twój pierwszy album, a reszta to będą covery.
-Będę mogła wybrać?-zrobiłam minę szczeniaczka.
-Nie. Już się tym zajęłam.  Tu masz plan-podała mi złożoną kartkę-Jutro pojedziemy do studia. Tam zapoznasz się z trochę innymi wersjami tych piosenek, a teraz muszę iść.
-Dokąd?-zapytałam.
-Idę na randkę!!!!
-Aaaaaa!!!-ucieszyłam się.
Z Julią prywatnie przyjaźniłyśmy się. Była starsza ode mnie o zaledwie cztery lata, ale czasami zachowywała się gorzej od nastolatki. Pożegnałyśmy się i udałam do (I.T.P).

-Zgadnij kto będzie suportem na koncercie JB w Polsce-tymi słowami przywitałam przyjaciółkę.
Weszłam do wnętrza mieszkania i rozwaliłam się na małej sofie.
-No nie wiem, może…. Ty?-zapytała znudzona.
-TAK!!
Jej mina-bezcenna. Oczy miała jak pięciozłotówki, a usta szeroko otwarte.
-Zamknij buzię, bo ci muchy nalecą-podeszłam do niej i pstryknęłam w nos.
-AŁ! Chwila moment. Jak to będziesz suportem?
-Normalnie, a ty pojedziesz ze mną-uśmiechnęłam się.
-Dziękuję, dziękuje, dziękuję-(i.t.p) rzuciła mi się na szyję.
-Chcesz przejrzeć listę piosenek, które zaśpiewam?
-Yhym…
Wyjęłam z torby kartkę i usiadłam przy kuchennym stole.
-Więc tak… na początek idą moje trzy piosenki, później covery, które nagrałam rok temu plus kilka nowych.-podałam jej papier, a sama zaczęłam parzyć herbatę.
-Oooo matko kochana poznam Biebera!!-Zaczęła krzyczeć nawet nie patrząc na kartkę,tak jakby dopiero teraz zrozumiała co powiedziałam.
-Chcesz zobaczyć co śpiewam czy nie?.Pamiętaj,że zawsze mogę Cię ze sobą nie zabrać.-Powiedziałam podnosząc jedną  brew.
-No ejj tego mi chyba nie zrobisz?-Powiedziała robiąc smutną minę.
Trochę czułam się jakby to ode mnie zależało jej szczęście.Przecież wiem jak bardzo go uwielbiała.

Koncert zbliżał się wielkimi krokami.Byłam bardzo podekscytowana.Przygotowania pełną parą.Wszystkie piosenki mam przećwiczone perfekcyjnie,przynajmniej tak mi się wydaje.Po głowie krąży mi tylko jedna myśl,Musisz dać z siebie wszystko i pokazać na co Cię stać.Już tylko 2 dni do show.Moje serce jest na granicy wytrzymałości.Boję się,że coś nie wypali,a przecież tak bardzo mi zależy żeby wszystko było ok.Nie mogę się doczekać.

Dzień koncertu...

-(I.T.P.) Nie spałam całą noc a to chyba nie służy mi zbyt dobrze.Mam podkrążone oczy!!!-Zaczęłam panikować.
-Myślisz,że ja zmrużyłam oczy? To już dzisiaj go poznam.A tym nie przejmuj kosmetyczka na pewno coś zaradzi.
- Dziecko moje jak ty wyglądasz, z takimi oczyskami chcesz wejść na scenę? Jeśli pokażesz się w takim stanie to Justin pewnie już w Polsce nie zawita.-Julia włączyła się do rozmowy.
-A widzisz mówiłam,że wyglądam fatalnie.-Zwróciłam się do przyjaciółki.
-Chodź pójdziemy do kosmetyczki coś z tym zrobić.No i spójrz  kochanieńka na Twoje włosy.-Powiedziała moja menadżerka ze zniesmaczonym wyrazem twarzy.-Potrzebny fryzjer od zaraz!!!!!
Zostały już tylko 3 godziny.Strój wybrany,make-up idealny.Chciałam porozmawiać z Justinem jeszcze przed koncertem,ale on siedział cały czas w swojej garderobie z ochroniarzami na czele.Zostałam poinformowana,że dopiero po show będę mogła z nim chwilę pogadać.Nie mogłam usiedzieć w miejscu,emocje mną rządziły.(I.T.P) zachowywała się tak jak ja chociaż to nie ona miała za chwilę wyjść na scenę.Słyszałam tłum fanów wzywających Justina.

-5 minut i wchodzisz na scenę.Pokaż pazurki-Powiedziała poklepując mnie po ramieniu Julia.
Próbowała mnie podnieść na duchu.Powtarzałam sobie tylko,że dam radę.To jest mój czas i muszę go dobrze wykorzystać.I stało się,weszłam na scenę i zaczęłam śpiewać.Nie spodziewałam się aż tak wielkiego tłumu.Po wykonaniu pierwszej piosenki rozluźniłam się i po prostu zaczęłam się bawić na scenie.Kiedy skończyłam swój występ zbiegłam ze sceny i zaczęłam przytulać (I.T.P) i Julię.
-Widzicie dałam radę.-Powiedziałam pełna entuzjazmu.
-A ja już widziałam Biebera.-Zaczęła wrzeszczeć (I.T.P)
-Co jak to go widziałaś?Nawet ja jeszcze się z nim nie spotkałam!-Byłam rozczarowana.
-No bo jak ty weszłaś na scenę to on już się przygotowywał i tak się tylko minęliśmy.Ale przecież po koncercie tak czy siak masz się z nim widzieć co nie?-Powiedziała próbując się jakoś wykręcić.
-Taaaa pewnie.
Wrzask był niesamowity.Atmosfera była wspaniała i naprawdę świetnie się bawiłam.Gdy tylko Justin skończył swoje show podeszłam do niego żeby zagadać.Okazał się naprawdę fajnym i wyluzowanym kolesiem.Dobrze nam się rozmawiało a (I.T.P) była po prostu wniebowzięta,że mogła chociaż na niego popatrzeć,no bo nie była w stanie niczego powiedzieć.

Od czasu koncertu dostałam wiele naprawdę ciekawych ofert jeśli chodzi o moją karierę.Często odwiedzałam Justina,bo zaprzyjaźniliśmy się i planujemy nawet nagrać razem jakiś kawałek.Były już pewne spekulacje co do nas,że jesteśmy parą i w ogóle,ale prawda jest taka,że nigdy nie miałam takiego przyjaciela jak on.I pomyśleć,że to wszystko dzięki jednemu show.


___________________________________________
Imagin napisany przeze mnie i Alice ;)
Prosimy o komentarze :*




6 komentarzy:

  1. Swietny *.* po prostu nieziemski xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się , i zapraszam do siebie . Dopiero zaczynam http://justin-bieber-foreever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadzam się z wcześniejszą opinią nudny imagin myślałam ze będzie trzymał w napięciu ale okazało się że ma podobną fabułę co inne imaginy nie chciałam nikomu sprawić przykrości ale dla mnie to obiektywna opinia

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na mojego bloga:
    http://justinpamelalove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny imagin
    zapraszam na nowego bloga
    http://ourinterestingstuff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń