Strony

czwartek, 21 lutego 2013

Imagin Zayn

muzyka

-Zayn daj mi spokój!-powiedziałam do chłopaka stojącego na schodach i zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.
Od kilku dni nie daje mi spokoju. Przychodzi do mnie lub kreci się po okolicy jakby czegoś szukał. Spotkałam go w klubie. Trochę pogadaliśmy i nie powiem, spodobał mi się, ale jak się później dowiedziałam kim tak naprawdę jest dałam sobie z nim spokój. Nie w głowie mi związek z gwiazdą.

~~kilka dni później~~

-(T.I) idziesz czy nie?
-Tak już!!
Zeszłam ze schodów i nałożyłam na siebie płaszcz.
-Możemy iść-powiedziałam.
Razem z (I.T.P) wybrałyśmy się na spacer. Miałam nadzieję, że może zauważę gdzieś Zayna, bo od tygodnia go nie widziałam. Nie kręcił się już po mojej ulicy ani nie pukał do mych drzwi.
Chodząc ścieżkami moją uwagę przyciągnęła znajoma kurtka. Przyjrzałam się osobie zwróconej do mnie tyłem i wydawało mi się, że to Malik. Mimowolnie uśmiechnęłam się. Jego kolega to zauważył i ruchem głowy wskazał na mnie. Trochę spanikowałam i odwróciłam się szybko. Pociągnęłam (I.T.P) za rękaw i zmierzyłam w kierunku wyjścia z parku, gdy nagle wyrósł przede mną Zayn.
-Cześć (T.I)!
-Cześć.
Starałam się go wyminąć, ale uniemożliwił mi to.
-Poczekaj! Dlaczego mnie unikasz?
W jego oczach krył się smutek.
-Dlaczego mnie szukasz?
-Bo chcę się umówić.
Jego odpowiedź wprawiła mnie w zakłopotanie. W końcu niecodziennie Zayn Malik zaprasza mnie na spotkanie.
-Jeśli się zgodzę dasz mi spokój?
-Tak!
-No dobrze.
Chłopak uśmiechnął się tryumfalnie.
-Wpadnę po ciebie dziś o 19!
-Okej.
Ominęłam go razem z (I.T.P), która z szokowana ledwo się poruszała.
-Cz ty wiesz kto to był?!
-No...
-Iii?
-I nic?
-Jak to nic?! Dziewczyno to był Zayn Malik! Największe ciacho we wszechświecie!
Mówiąc to gestykulowała rękoma, bym pojęła to co się dzieje.
-No wiem. I co z tego?
-Jak to co z tego?!Każda marzy o tym, by chociaż na nią spojrzał!!
-Na mnie patrzy i jakoś nie czuję się spełniona.
Widząc mój brak reakcji na wydarzenie z przed kilku chwil poddała się. Doszyłyśmy do przystanku autobusowego i pożegnałyśmy się. Wsiadłam do pojazdu numer 242 i zajęłam miejsce z tyłu. Zanim usiadłam położyłam moją torebkę i odruchowo spojrzałam na pojazdy jadące za nami. Spojrzałam na kierowcę czarnego, sportowego auta, które powoli jechało za autobusem. O mało nie zemdlałam, gdy owy kierowca pomachał mi i posłał piękny uśmiech.
-Zayn....-wyszeptałam sama do siebie.
Chłopak zaśmiał się widząc moją reakcję. No tak, pewnie byłam blada jak duch.
Usiadłam na siedzeniu i próbowałam uspokoić swoje serce. Na wszelki wypadek, by upewnić się, że to nie sen odwróciłam się jeszcze raz. On naprawdę tam był. Jechał swoim wypasionym autem i szczerzył się do mnie. Powróciłam do normalnej pozycji i zastanawiałam się czy to nie sen. Po 10 minutach byłam niedaleko mojego domu. Wysiadłam czym prędzej i nie patrząc do tyłu pobiegłam do swojego mieszkania.
Kilka godzin później gotowa do wyjścia czekałam na chłopaka. Przyszedł punktualnie.
-Wyglądasz wspaniale.
-Dziękuje.
Uśmiechnęłam się do niego i w ciszy doszliśmy do jego auta.
-Zayn dlaczego mnie dziś śledziłeś?-zapytałam przerywając ciszę panującą w pojeździe.
Spojrzał na mnie jak na wariatkę.
-Co? Niby dlaczego miałbym cię śledzić?
-Nie kłam, widziałam ciebie i twój samochód. Jechałeś za autobusem, którym jechałam.
-(T.I) jeśli nie zauważyłaś to w Londynie jest tysiące autobusów. Możliwe, że jechałem za tym, którym ty jechałaś, ale to nie oznacza, że cię śledziłem.
-Zayn jechałeś do samego końca! W dodatku przejeżdżałeś obok mojego domu!!
-No dobrze! Może i jechałem, ale to dla twojego dobra!
-Co?
-No musiałem zobaczyć kto się tu kręci.
Posłał mi cudowny uśmiech.
-Czyli wcześniej też musiałeś to wiedzieć?
-Tak. Dlatego tak często mnie widywałaś. Bałem się, że coś ci grozi.
Uśmiechnęłam się lekko i zamilkłam.
Dojechaliśmy do restauracji, w której spędziliśmy kilka godzin.
O północy odwiózł mnie i na sam koniec mnie pocałował. Spragniona więcej pogłębiłam pocałunek. Poczułam jak chłopak się uśmiecha.
-Wkrótce cię odwiedzę. Pa.
Ucałował moją rękę i odszedł. Przyglądałam się jego sylwetce, dopóki nie nie zniknął mi z oczu. Weszłam do środka i udałam się prosto do sypialni.

~~kilka dni później~~

Z Zaynem nie kontaktowałam się od naszego spotkania, czyli od sześciu dni.
Jak zwykle w sobotę popołudniu pojechałam na zakupy. Chodziłam po centrum handlowym i przez cały czas czułam, że ktoś mnie obserwuje. Nie potrafiłam odnaleźć tej osoby, więc zwyczajnie w świecie to olałam. Poszłam jeszcze do supermarketu. Wkładając do wózka ostatnią rzecz skierowałam się do kas.
-Weź jeszcze to, mają promocje!!
Przestraszona odwróciłam się i zobaczyłam Zayna trzymającego jogurty truskawkowe.
-Tęskniłem-podszedł do mnie i czule pocałował.
-Dlaczego nie dzwoniłeś?
-Byłem zajęty. Przepraszam.
-Aha.
Odprowadził mnie do kas i poczekał na mnie przy wyjściu. Wypakowując żywność spojrzałam w jego stronę i posłałam mu uśmiech. Stał oparty o słup.
-Dziękuję, Do widzenia-pożegnałam się z kasjerką i zaczęłam rozglądać się za chłopakiem. Świetnie! Zgubiłam go w tym tłumie!

Od tamtego czasu nie widziałam go. Podobno jest w trasie.
Dzisiaj idę z (I.T.P) do klubu, w którym ma grać jakiś zespół w celach charytatywnych. Przygotowałam się i o 20 spotkałam się z przyjaciółką na miejscu. Weszłyśmy do środka i podeszłyśmy do Josh'a, naszego starego kumpla.
-Więc co zagracie?-zapytałam.
-Piosenkę napisaną przez Zayna. Mogę was później z nim poznać.
Nie słuchałam co mówił dalej, tylko myślałam o chłopaku. "Obudziłam" się, gdy (I.T.P) pociągnęła mnie w stronę sceny. Na niej stali przystojni chłopacy a wśród nich mulat.
-Zaśpiewamy utwór "One Way Or Another" napisaną przez tego gościa-powiedział blondyn i wskazał na Malika, który się uśmiechnął. Wpatrzona w niego nie zauważyłam, że on też mi się przygląda. Speszona, spuściłam wzrok. Usłyszałam pierwsze słowa i ponownie na niego spojrzałam. Uśmiechał się figlarnie w moim kierunku i zaczął śpiewać.
"One way or another I’m gonna see ya
I’m gonna meetcha meetcha meetcha meetcha
One day, maybe next week
I’m gonna meetcha, I’m gonna meetcha
I'll meetcha"
Słysząc kolejny tekst wiedziałam, że nasza przygoda zainspirowała go do napisania tego.



And if the lights are all out
I’ll follow your bus downtown
See who’s hanging out


__________________________
wiem, że OWOA to cover, ale wymyśliłam, że to Zayn ją napisał.
Mam nadzieję, że sie podoba ;)

8 komentarzy:

  1. Żaaden z chłopaków nie napisał tej piosenki to crover napisany przez Blondie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powtórzę: "wiem, że OWOA to cover, ale wymyśliłam, że to Zayn ją napisał" :)

      Usuń
    2. Podziwiam cie za twoją wyobraźnie! Ten imagin jest super!!! ;**
      /Natalia :)

      Usuń
  2. Superrr ;* Kochammmmm

    OdpowiedzUsuń
  3. yuughjjdsfkjnhhvnhfjjfhuisadn9xinxwa89n8ih2wcenhnw9ijex8uh fwhu8fh cu uhu8huc8h fyh cyh8yvhuyhuiherau yhr8uh y8uvhy8uhyu 7yu gygf yuguyvfg y7ghyuvefgyfhyueyfyh 78yfhyuds yurghfyuaeh yhegfyuu vey FAJNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super !!!!! Bardzo podobają mi się wasze imaginy ^^ Piszcie dalej.

    OdpowiedzUsuń