Strony

środa, 2 stycznia 2013

Rozdział 9

Zayn, błagam!!! Rób ten cholerny bałagan w moim życiu, bądź przyczyną moich łez, wypalonych papierosów , od których powoli się uzależniam, rób co tylko chcesz-ale bądź przy mnie. Bo umieram.
                                                              ~~~~~~~~~~~~~~
Dziś wspominam nasze wspólne mieszkanie. Kłóciliśmy się, o to kto sprząta po jedzeniu, kto dziś gotuje i kto idzie rano po zakupy.Mimo to, nadal się kochaliśmy. Żyliśmy jak normalni ludzie. Sam mówiłeś, że to właśnie przy mnie możesz być zwykłym człowiekiem. Powiedz mi, czy przy niej, też możesz się tak czuć?

Nadszedł dzień, kiedy zaprosiliśmy Twoich rodziców. Wszystko przygotowałam idealnie, a i tak nadal się denerwowałam. Pocieszałeś mnie, mówiąc, że na pewno przypadnę im do gustu, a nawet jeśli nie, to najważniejsze, że dla Ciebie jestem perfekcyjna. Czy ona też jest perfekcyjna? Spotkanie wypadło świetnie. Myślę ,że mnie polubili. Nadal wspominam, jak Twoja mama mówiła, że byłabym wspaniałą córką.

Wspomnienia bolą, ale chyba nic po za tym.

Trasa zbliżała się wielkimi krokami. Postanowiliśmy, że ostatni tydzień spędzimy razem. Zabrałeś mnie do swojej rodzinnej miejscowości, abym mogła poznać Twoich przyjaciół.
Wyjechaliśmy rano i już o 12 byliśmy na miejscu. Zjedliśmy coś i zabrałeś mnie do kumpla. Leo był naprawdę świetnym gościem. Zaprosił nas na domówkę, która odbyła się tego samego dnia.

Na imprezie pojawiła się, pewna urocza blondynka. Kleiła się do Ciebie, ale Ty ją ignorowałeś. Do czasu. Później zaczęło Ci się to podobać. Tańczyłeś z nią bez przerwy, aż w końcu zaszczyciłeś mnie swoją obecnością.
-Alice, coś się stało?
-Nie.
-Chyba nie jesteś o nią zazdrosna?
-O nią? W życiu.
-Czyli mogę iść dalej z nią tańczyć?
-Oczywiście, ale ja wracam do domu.
-Kocham Cię, wiesz?
-Świetnie.
Pocałowałeś mnie i razem wróciliśmy.

"I'd like to know that your love
Is love I can be sure of
So tell me now and I won't ask again
Will you still love me tomorrow?"

Zaśpiewałam fragment mojej ulubionej piosenki, a Ty spojrzałeś w moje szare oczy i odpowiedziałeś :"TAK"
Zapytałam Cię jeszcze, czy mam martwić się tą dziewczyną ,ale zaprzeczyłeś. Skoro tak, to stwierdziłam, że nie namiesza w naszym związku. Myliłam się. My byliśmy Titanicem, ona naszą górą lodową. 

__________________________________
Kiepsko ze mną, mam blokadę :/
Ale już mam pomysł na kolejny rozdział. Ten nie wyszedł, przez to, że ostatni dział tak nijak się skończył.
Miłego czytania i dobranoc!

2 komentarze:

  1. Piękne ''My byliśmy Titanicem ,ona naszą górą lodową.''

    OdpowiedzUsuń