Strony

piątek, 22 stycznia 2016

Niall część 7 Ostatnia



klik

"Patrząc w to co było kiedyś, nie zaczniemy nowego rozdziału, jeśli będziemy ciągle kontynuować stary."

Mijały kolejne dni, a ja siedzę w kawiarni i wpatrują się przez szybę. Nie mogłem już usiedzieć w biurze. Ciągle myślałem o [T.I]. Co robi? Jak się czuję? Czy mnie jeszcze kocha jak ja ją? Czy myśli też o mnie? Czy mamy jeszcze jakieś szanse? Te pytania dręczyły mnie od tygodni, a ja nie znałem na nie odpowiedzi. Gdy miałem już wrócić do pracy, zauważyłem idąc w deszczu [T.I]. Jednak nie była sama. Był z nią jakiś facet. Nie myśląc zbyt wiele wybiegłem z kawiarni. Zostawiając tam wszystko. Wybiegłem za nią.
- [T.I]!- Dziewczyna się odwróciła, a na jej twarzy pojawiło się zaskoczenie. Zatrzymałem się na przeciw niej cały mokry.
- Niall?- Zapytała z niedowierzaniem zaczesując mokry kosmyk za ucho.- Co ty tu robisz?
- Wyszedłem na kawę i... i zobaczyłem Ciebie.- Powiedziałem, a po chwili usłyszeliśmy chrząkniecie.
- Aaa tak Niall to Eryk, Eryk to Niall.
- Miło mi Cię poznać.- Powiedział brunet, który wyciągnął dłoń w moją stronę. Podałem mój dłoń, a następnie zwróciłem się do dziewczyny.
- Może się dziś spotkamy i..- Ta jednak mi przerwała.
- Nie. Jestem już zajęta. Razem z Erykiem idziemy do kina.- Odpowiedziała patrząc na chłopaka, a ten jedynie pokiwał głową, na tak.
- Dobrze rozumiem. To pa.- Powiedziałem i odszedłem. Straciłem ją.

*Twoimi oczami*

Odszedł, a ja cicho westchnęłam.
- To ten twój były kuzyneczko?- Zapytał się mnie brunet, a ja w odpowiedzi pokiwałam mu głową.- Przystojny.- Uśmiechnął się do mnie, a ja go lekko uderzyłam w ramię.
- On nie jestem biseksualny.
- Szkoda.- Przewróciłam jedynie oczami i skierowaliśmy się do mojego mieszkania.- [T.I] możemy pogadać?
- Pewnie.
- Wiem co Ci zrobił, ale widać, że mu zależy na Tobie. Jaki chłopak wybiegł by z kawiarni na krótki rękaw i jeszcze w taką piździawe?
- Eryk proszę cię nie zaczynaj.
- Będę zaczynał, bo zachowujesz się jak dziecko. Owszem on też, więc jesteście siebie warci. Jednak kto mi powiedział, że należy wybaczać? Właśnie ty. Więc może posłuchaj swojej rady, a nie fochy strzelasz?
- Eryk do cholery, proszę Cię skończ ten temat.- Powiedziałam ostrym tonem.
- Nie.- Stanął przede mną i złapał mnie za ramiona.- Kochasz go i tak szybko ci nie przejdzie. Oboje o tym wiemy. Przestań udawać, że ci na nim nie zależy bo od kąt tu jestem widzę, że cierpisz. Weź się w garść. Bo możesz żałować do końca życia.
- Przecież wiesz, że nie umiem.
- Umiesz, ale się boisz. Boisz się tego, że Cię znowu zrani. Jednak sama przyznaj, że jak z nim byłaś, byłaś również szczęśliwa, a teraz widzę wraka człowieka.- Nie miałam zamiaru zaprzeczać, bo mój cholerny kuzyn miał rację. Przy nim byłam szczęśliwa, a teraz czuję pustkę w sercu. Poczułam łzy na policzkach, ale szybko je otarłam. Eryk mnie objął, a ja się rozpłakałam na dobre.

~*~
Mój kuzyn musiał już wracać, a ja mu obiecałam, że porozmawiam z Niall'em. Poszłam więc pod mieszkanie blondyna, a przed drzwiami spotkałam Luck'a.
- Hej, co tu robisz?- Spytałam.
- Hej, Niall od kilku dni nie pojawił się w pracy. Nie odbiera telefonów, nie odpisują na sms. Zapadł się pod ziemię, a ty co tu robisz?
- Chciałam z nim pogadać.
- Spróbuj może Tobie otworzy.
- Mam kluczę, dał mi je kiedyś.- Powiedziałam wyjmując z torebki kluczę. Otworzyłam nimi drzwi, a od wejścia było czuć alkohol. Razem z Luck'em rozejrzeliśmy się po mieszkaniu, Na podłodze walały się puste puszki po piwie, kartony po pizzy i butelki po wódce. W całym domu śmierdziało alkoholem. Weszłam do sypialni blondyna, a on spał na łóżku.
- Luck jest u siebie w sypialni!- Krzyknęłam, a po chwili znalazł się ob mnie.
- Do jakiego on stanu się doprowadził. Co za debil.- Powiedział Luck.
- Ja tu zostanę. Ogarnę mieszkanie i wywietrzę je.
- Okej,jak coś to dzwoń, a ja przyjadę.
- Okej.- Pożegnałam się z nim i zaczęłam sprzątać.

Po trzech godzinach mieszkanie było posprzątane, a po chwili usłyszałam, że blondyn wstał. Wszedł do kuchni. Pierwsze co zrobiłam strzeliłam mu w liścia.
- Idiota.- Powiedziałam patrząc mu w oczy.
- Co? Co tu robisz?
- Przyszłam z Tobą porozmawiać, a co ja z Luck'iem znajdujemy? Zwłoki.- Odpowiedziałam. Chłopak przymrużył oczy, a ja jedynie z rezygnacją pokiwałam głową.
- Przyszłaś ze mną porozmawiać?- Zapytał z niedowierzaniem.
- Tak.
- Myślałem, że ty i Eryk no wiesz.
- Eryk to mój kuzyn, a na dodatek jest gejem. Zresztą to teraz nie jest ważne. Ważne jest to co cię doprowadziło do tego stanu, że piłeś wszystko co popadnie?- Chłopak milczał, jakby się zastanawiał co ma powiedzieć. Gdy otwierał usta to po chwili je zamykał. Jakby to co miał powiedzieć nie miało by sensu.
- Bo straciłem Ciebie.- Wydukał w końcu.- Tak cholernie mi Ciebie brakuję. Nie wiem co mam robić ze swoim życiem. Zatracam się w pracy w alkohol, aby choć trochę zapomnieć.Jednak to nic nie daję. Nienawidzę siebie za to co Ci zrobiłem. Jestem totalnym chujem.- Spojrzał mi w oczy, a ja zauważyłam, że po jego policzkach spływają łzy. Zresztą z moich też.- Kiedy Ciebie nie ma moje życie spadała w dół, a ja się rozpadam. Po prostu nie umiem się pogodzić z tym, że odeszłaś, a ja na to pozwoliłem. Tak bardzo Cię kocham.- Dodał na końcu, a nie czekając już ani chwili dłużej wpiłam się w jego usta.

_____________________________________________
Przepraszam,  że dawno nic nie dodawałam, ale nie miałam czasu i weny. Mam nadzieje że wam się podoba.